|
Edno zżarło środu
Monty Python, czyli spot the looney!
|
|
Autor |
Wiadomość |
Non
Nudna Stara Pierdziocha Buc
Dołączył: 05 Lut 2010
Posty: 5457 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 130 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: patafian |
|
|
|
A teraz coś z zupełnie innej beczki. Z dwóch beczek.
Beczka pierwsza:
Mam ochotę zapoznać się z twórczością Woody Allena, możecie mi polecić kilka filmów? Nie chcę szukać na ślepo...
Beczka druga:
Gdyby kogoś zaciekawiło, recenzja filmu Tekken, autorstwa mojego kumpla
[link widoczny dla zalogowanych]
Warto też zapoznać się z ich podcastem, są nieźli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 22:24, 05 Wrz 2010 |
|
|
|
|
mitom
Kruk Beethovena
Dołączył: 26 Paź 2007
Posty: 5789 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 116 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Za rurami z gorącą woda, trzecia łazienka w Wroclavii Płeć: patafian |
|
|
|
Sądzę że polecaniem powinni zająć się inni, Rabbit choćby, sam bowiem z Allena widziałem mało. To na pewno.
Nie byłbym jednak sobą, gdybym nie spróbował czegoś napisać od siebie.
Należy chyba rozróżniać jednego Allena od Allena drugiego.
Kręci/ł on bowiem zarówno oderwane czasem nawet nieco od rzeczywistości komedie, jak i filmy bliższe melodramatom. A także w ogóle inne.
I tak z tych bardziej bajkowych, subtelniejszych produkcji za arcydzieło uważana jest "Purpurowa róża z Kairu". Nie widziałem.
Od siebie mogę na pewno polecić "Wszystko co chcielibyście wiedzieć o seksie, ale baliście się zapytać", który to godnie reprezentuje wczesnego, czysto humorystycznego Allena. Film nie ma fabuły, składa się z satyrycznych, często parodystycznych scen, tytułowanych wg kolejnych "pytań" stawianych autorom tytułowego poradnika. Dobrze ten film ukazuje, jak prezentuje się specyficzny humor Allena. Zaznaczam jednak, że są tacy, którzy właśnie ten film uważają, że jeden z jego najgorszych.
Ponoć wybitny są też "Zelig" i "Manhattan". Gdyby to było możliwe, warto też obejrzeć niedawne "Whatever works", jest to ponoć film w klasycznym allenowym stylu, choć on sam w nim nie gra, to odtwarzający główną rolę aktor sprawia wrażenie, jakby Allen przejął jego duszę.
Na początek chyba jednak lepiej unikać "Vicky Christina Barcelona" - dziwnie się czułem po tym filmie, i na pewno nie był to Allen w stanie czystym. Co nie znaczy że był zły, broń boże, po prostu był.... inny.
No.
To niech teraz ktoś to naprostuje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 22:55, 05 Wrz 2010 |
|
|
janoszdobrosz
Pokręcony Ziutek
Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 18412 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 123 razy Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z wyspy |
|
|
|
Właśnie oglądam "Rozmowy przy wycinaniu lasu"- po raz któryś. Arcydziełko! Coś pięknego! Gorąco polecam!
A poza tym Ci powiem Zyzol – może on i głupi, ale swój rozum ma.
- Swój ma, jak to głupi.
- Jak kto ma swój rozum to głupi nie jest, po mojemu. Po mojemu - głupie te co cudzy rozum mają. Z rozumem jest jak z butami. Własne buty masz - to choć stare i ciężkie, a wszędzie dojdziesz. A cudze. Jak za duże to z nóg lecą. Jak za małe to piją, obcierają. Przejdziesz kawałek drogi i nogi se pokancerujesz. I stoisz. Jak ta dupa.
- A co? A boso tam nie dojdzie?
- Gdzie?
- No tam gdzie w tych za małych idzie. Ten co mówisz.
- Ja o rozumie mówię!
- Rozum?! W butach?!
- E! Idź! Ty sam głupi jak but!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez janoszdobrosz dnia Nie 23:09, 05 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Nie 23:08, 05 Wrz 2010 |
|
|
Killer Rabbit
Sir Galahad [Admin]
Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 14001 Przeczytał: 19 tematów
Pomógł: 137 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Camelot, choć to głupie miejsce Płeć: patafian |
|
|
|
| | Sądzę że polecaniem powinni zająć się inni, Rabbit choćby, sam bowiem z Allena widziałem mało. To na pewno.
Nie byłbym jednak sobą, gdybym nie spróbował czegoś napisać od siebie.
Należy chyba rozróżniać jednego Allena od Allena drugiego.
Kręci/ł on bowiem zarówno oderwane czasem nawet nieco od rzeczywistości komedie, jak i filmy bliższe melodramatom. A także w ogóle inne.
I tak z tych bardziej bajkowych, subtelniejszych produkcji za arcydzieło uważana jest "Purpurowa róża z Kairu". Nie widziałem.
Od siebie mogę na pewno polecić "Wszystko co chcielibyście wiedzieć o seksie, ale baliście się zapytać", który to godnie reprezentuje wczesnego, czysto humorystycznego Allena. Film nie ma fabuły, składa się z satyrycznych, często parodystycznych scen, tytułowanych wg kolejnych "pytań" stawianych autorom tytułowego poradnika. Dobrze ten film ukazuje, jak prezentuje się specyficzny humor Allena. Zaznaczam jednak, że są tacy, którzy właśnie ten film uważają, że jeden z jego najgorszych.
Ponoć wybitny są też "Zelig" i "Manhattan". Gdyby to było możliwe, warto też obejrzeć niedawne "Whatever works", jest to ponoć film w klasycznym allenowym stylu, choć on sam w nim nie gra, to odtwarzający główną rolę aktor sprawia wrażenie, jakby Allen przejął jego duszę.
Na początek chyba jednak lepiej unikać "Vicky Christina Barcelona" - dziwnie się czułem po tym filmie, i na pewno nie był to Allen w stanie czystym. Co nie znaczy że był zły, broń boże, po prostu był.... inny.
No.
To niech teraz ktoś to naprostuje. |
Żaden ze mnie Allenolog, ale jako wierny fan wyrażę się następująco. Twórczość Allena można podzielić na trzy okresy. Pierwszy, to szalone komedie do śmiechu. Tu zdecydowanie polecam fantastyczne "Bierz forsę i w nogi" - film Woody'ego najbliższy twórczości Monty Pythona oraz zbereźne, wspomniane przez Mitoma, "Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o seksie...".
Potem nastaje "Annie Hall" i Allen robi się dojrzały. To znaczy nadal to są świetne komedie, ale reżyser mniej skupia się na wariackich gagach a bardziej na scenariuszu i opowiadanej historii tworząc humor bardziej intelektualny (ci, którzy Allena nie lubią twierdzą, że nawet przeintelektualizowany). Tu w zasadzie można polecić każdy film. Ja uwielbiam "Złote czasy radia", fenomenalnego "Zeliga" i "Seks nocy letniej". Ale wspomnianą "Annie Hall" oraz "Manhattan" również warto obejrzeć. I jeszcze na wpół komediowe, na wpół dramatyczne "Zbrodnie i wykroczenia" - rewelacja.
I dalej Allen nam się już starzeje. Mniej więcej z nadejściem nowego millenium humor Allena zaczyna tak subtelnieć, że aż momentami zanika i reżyser bierze się za dreszczowce ("Sen Kasandry" - jeszcze nie widziałem, leży sobie na półce i czeka na swą kolej). Osobiście wolę ten poprzedni okres w jego twórczości, ale i tu nie jest źle. Co do "Vicky Cristina Barcelona", to zgodzę się z Mitomem co do inności. Ale i tak to świetny film. Najnowszego dziełka o idiotycznym polskim tytule "Co nas kręci, co nas podnieca" nie widziałem jeszcze. Ale jak tylko wejdzie najnowszy allenowy twór "You Will Meet a Tall Dark Stranger" z Banderasem i sir Hopkinsem to popędzę na pewno.
Kończąc trzeba stwierdzić, że (podobnie jak z Pythonem) - Allena się lubi, albo nie. Albo się bakcyla połknie, albo się będzie nowojorczyka unikać.
Polecam też wydanie książkowe allenowskich esejów\opowiadań\humoresek. Kupa śmichu.
P.S. Mitom - dziękuję za wywołanie do tablicy ;D
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez Killer Rabbit dnia Pon 2:47, 06 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Pon 2:43, 06 Wrz 2010 |
|
|
donfrafrequezz
Artur "Dwie Szopy" Jackson
Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 293 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wyspy Nonsensu Płeć: patafian |
|
|
|
| | Właśnie oglądam "Rozmowy przy wycinaniu lasu"- po raz któryś. Arcydziełko! Coś pięknego! Gorąco polecam!
A poza tym Ci powiem Zyzol – może on i głupi, ale swój rozum ma.
- Swój ma, jak to głupi.
- Jak kto ma swój rozum to głupi nie jest, po mojemu. Po mojemu - głupie te co cudzy rozum mają. Z rozumem jest jak z butami. Własne buty masz - to choć stare i ciężkie, a wszędzie dojdziesz. A cudze. Jak za duże to z nóg lecą. Jak za małe to piją, obcierają. Przejdziesz kawałek drogi i nogi se pokancerujesz. I stoisz. Jak ta dupa.
- A co? A boso tam nie dojdzie?
- Gdzie?
- No tam gdzie w tych za małych idzie. Ten co mówisz.
- Ja o rozumie mówię!
- Rozum?! W butach?!
- E! Idź! Ty sam głupi jak but! |
O tak warto obejrzeć i z dziesięć razy, a i przy jedenastym nie będzie się człowiek krzywił ze znudzenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 23:01, 06 Wrz 2010 |
|
|
mitom
Kruk Beethovena
Dołączył: 26 Paź 2007
Posty: 5789 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 116 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Za rurami z gorącą woda, trzecia łazienka w Wroclavii Płeć: patafian |
|
|
|
Jeśli chodzi o Tejatr Telewizyji, narobiłeś mi janoszu smaka na to wycinanie lasu, w czasie gdy jam po raz pierwszy obejrzał "Igraszki z diabłem" z 1979. Kocinaki [jeden i drugi], Kondrat, Kamas, Pokora, Zawadzka, Kowalewski... naprawdę świetna rzecz. Bardzo terapeutyczną winna być dziś dla Polaków [postać pustelnika], tak jak to się od zawsze podkreśla... To lecimy panie anioł.
Z kolei wczoraj wybrałem się na wspomnianego "Bazyla - człowieka z kulą w głowie" Jeaunette'a. Nie była to rzecz jasna druga "Amelia", choć podobnie jak w niej przez cały film oglądamy zawiłe kombinacje głównego bohatera. Bardzo pogodne, znakomite kino rozrywkowe, poniekąd. Bajka taka, tylko nieco bardziej współczesna. Coś ma z uroku kreskówek które oglądało się za maleńkości, ale zarazem całkiem dorosły je to film.
Zresztą, fabuła mówi sama za siebie: facet, którego ojciec ginie w wybuchu miny zostaje postrzelony w głowę, a po wyjściu ze szpitala z kulą tkwiącą w mózgu okazuje się stracić dom i pracę. I tak też z grupą ekscentryków mieszkających pod mostem w złomowej ziemiance postanawia zemścić się na.... producentach broni.
Czego chcieć więcej?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 23:24, 19 Wrz 2010 |
|
|
Killer Rabbit
Sir Galahad [Admin]
Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 14001 Przeczytał: 19 tematów
Pomógł: 137 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Camelot, choć to głupie miejsce Płeć: patafian |
|
|
|
| | Jeśli chodzi o Tejatr Telewizyji, narobiłeś mi janoszu smaka na to wycinanie lasu, w czasie gdy jam po raz pierwszy obejrzał "Igraszki z diabłem" z 1979. Kocinaki [jeden i drugi], Kondrat, Kamas, Pokora, Zawadzka, Kowalewski... naprawdę świetna rzecz. Bardzo terapeutyczną winna być dziś dla Polaków [postać pustelnika], tak jak to się od zawsze podkreśla... To lecimy panie anioł.[...] |
Pamiętam jak za swej maleńkości rodzice sprezentowali mi owy spektakl. Coś wspaniałego. Oglądałem potem jeszcze parę razy. Teatr TV to jednak wspaniała rzecz. Tylko czemu o takiej porze i bez powtórek?
Co się filmów tyczy, nie napisałem jeszcze, że obejrzałem w końcu rezerwuarowe psy Tarantino (polski tytuł kompletnie mi się nie podoba). W ten sposób obejrzałem już wszystkie filmy w reżyserii tegoż jegomościa i zamierzam obejrzeć je jeszcze razy kilka. Kocham.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 20:51, 21 Wrz 2010 |
|
|
Mrs Teal
Monty Python
Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 16847 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 145 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Preston in Lancashire Płeć: solniczka |
|
|
|
A ja po raz kolejny obejrzałam sobie Clerks - Sprzedawców. Uwielbiam Dantego, bo czasem - niestety - zachowuję się dokładnie tak, jak on. Poza tym, Jay i Cichy Bob <3
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 21:08, 21 Wrz 2010 |
|
|
Dame Elsie
Lama
Dołączył: 11 Maj 2009
Posty: 2382 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bolton Płeć: solniczka |
|
|
|
Widział kto "Wall Street:pieniądz nie śpi"?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 8:01, 03 Paź 2010 |
|
|
janoszdobrosz
Pokręcony Ziutek
Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 18412 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 123 razy Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z wyspy |
|
|
|
| | Jeśli chodzi o Tejatr Telewizyji, narobiłeś mi janoszu smaka na to wycinanie lasu, w czasie gdy jam po raz pierwszy obejrzał "Igraszki z diabłem" z 1979. Kocinaki [jeden i drugi], Kondrat, Kamas, Pokora, Zawadzka, Kowalewski... naprawdę świetna rzecz. Bardzo terapeutyczną winna być dziś dla Polaków [postać pustelnika], tak jak to się od zawsze podkreśla... To lecimy panie anioł.
|
Cieszem siem niezmiernie, żem zasiał ziarenko, smaka narobił. "Igraszki z diabłem" widziałem 158 lat temu, mało co pamiętam... ale gdzieś mam, lub miałem, lub nawet będę miał, to obejrzę a i nieomieszkam podzielić się wrażeniami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 18:53, 03 Paź 2010 |
|
|
Mrs Teal
Monty Python
Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 16847 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 145 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Preston in Lancashire Płeć: solniczka |
|
|
|
Wczoraj z nudów i braku internetu obejrzalam sobie "C.K. Dezerterów". Bardzo przyjemne kino na wieczór
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 13:35, 04 Paź 2010 |
|
|
Non
Nudna Stara Pierdziocha Buc
Dołączył: 05 Lut 2010
Posty: 5457 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 130 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: patafian |
|
|
|
Z Nonowskiego obowiązku muszę napisać...
Obejrzałem...
Ostatnio...
Ech...
Pokémon: Arceus and the Jewel of Life (nie macie prawa mnie oceniać, byłem młody, wiadomo, jak to jest, trudny wiek, kłopoty natury prywatnej... ech...)
Bardzo fajny, mogę polecić (masochistom).
Teraz się wytłumaczę. Jako że jestem fanem Nintendo, nie mogę się nie orientować w świecie Pokemonów - zwłaszcza, że bardzo czekam na nową konsolę, 3DS. Muszę złapać ten specyficzny, ogłupiająco, utopijno-cukierkowo, wyidealizowany klimat tego "świata". Poza tym, nie macie prawa mnie oceniać.
Do jasnej cholery.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 23:19, 08 Paź 2010 |
|
|
Mrs Teal
Monty Python
Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 16847 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 145 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Preston in Lancashire Płeć: solniczka |
|
|
|
Ej no spoko, mi też sie zdarzało takie odmóżdżacze oglądać ostatnio [ale ze wstydu nie powiem tytułu..]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 23:33, 08 Paź 2010 |
|
|
Mrs Teal
Monty Python
Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 16847 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 145 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Preston in Lancashire Płeć: solniczka |
|
|
|
Nudziło mi się, to sobie zapodałam Harry'ego Pottera 1 w wersji oryginalnej z niedopasowanymi napisami [tak, nienawidzę dubbingu]. Jakież było moje zdziwienie, gdy nagle ujrzałam facjatę Kliza i usłyszałam jego głos... Biedna ja, 8 czy 9 lat żyłam w nieświadomości, że w HP zagrał jeden z Pythonów
Tak naprawdę to wiedziałam o tym już 2 lata temu, ale i tak się zdziwiłam
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mrs Teal dnia Sob 20:23, 09 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Sob 20:23, 09 Paź 2010 |
|
|
Killer Rabbit
Sir Galahad [Admin]
Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 14001 Przeczytał: 19 tematów
Pomógł: 137 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Camelot, choć to głupie miejsce Płeć: patafian |
|
|
|
Obejrzałem dziś Disneyowski "Odlot". Muszę przyznać, że jestem niezwykle zaskoczony. Przede wszystkim tematyką, której Disney dotąd nie podejmował. Starość, śmierć... Wzruszająca baśń. Pomijając oczywiście typowe "sensacyjne" akcje filmów dla dzieciaków. Ale w końcu film musi się sprzedać. I tak najlepsza produkcja Disneya od lat.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 21:00, 09 Paź 2010 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|