|
Edno zżarło środu
Monty Python, czyli spot the looney!
|
|
Autor |
Wiadomość |
mitom
Kruk Beethovena
Dołączył: 26 Paź 2007
Posty: 5789 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 116 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Za rurami z gorącą woda, trzecia łazienka w Wroclavii Płeć: patafian |
|
|
|
w ABSURDZIE znaczy się, gdyż tam pasuje - Ziggy, ktorej nogy to stare wigyy
Przyznam się szczerze: mało oglądam "Spadkobierców", bo odnoszę wrażenie, że słabo to wypada. Nie mogę odmówić naszym kabaretmenom (i -łomenom) zdolności różnych, ale improwizacja idzie im różnie. Pamiętam, jak kiedyś dwójka telewizyjna pokazała jeden odcinek "Spadkobierców", na kilka lat przed uczynieniem z niego regularnego programu telewizyjnego. To było dobre, bo było okazyjne. Świetnie wypadli. Szczególnie dobrze wspominam konfrontację Halamy z Kołaczkowską. Teraz jednak zrobili z tego w zasadzie to, z czego według założenia mieli się "Spadkobiercy" nabijać - czyli autentyczny serial. Leci to w telewizji co tydzień, i sprawia wrażenie, jakby powstawało na siłę. Wysilona rozrywka? Nie wiem, nie wiem. Aktorzy chwilami naprawdę wyglądają na zmęczonych całą to zabawą. Nie ogląda się tego przyjemnie.
No ale właśnie, z racji tego, że niespecjalnie cieszy mnie ogół tefauczterowskich "Spadkobierców", rośnie moje uwielbienie dla Pana Marka. On bowiem nie ma problemu polegającego na milknięciu, zawsze ma coś do powiedzenia. Mówi to, co mu ślina na język przyniesie. Albo inna substancja produkowana w jego organizmie. A że człowiek jest szczególnie pajtoniasty, to i owa substancja przynosi mu rzeczy szczególnie intrygujące. Jeśli zdarzy mi się oglądać jakieś odcinki, to wyłącznie dla Dreyfussa i Andrusa. Niestety, na tego drugiego najtrudniej mi trafić. Na szczęście chyba zwiększyli częstotliwość występów Doktora, zauważyli bowiem, że szczególnie przypadł on do gustu publice...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 16:18, 21 Lis 2010 |
|
|
|
|
Killer Rabbit
Sir Galahad [Admin]
Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 13999 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 137 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Camelot, choć to głupie miejsce Płeć: patafian |
|
|
|
Nie mogę się z Tobą zgodzić, Mitomie. Moim zdaniem serial zachowuje świeżość. Nie stał się serialem, bo przecie nie o fabułę tu chodzi. Nikt chyba na poważnie nie przejmuje się idiotycznymi losami bohaterów. Chodzi tylko i wyłącznie o wygłup i improwizację. A to uczestnikom tegoż przedstawienia wychodzi świetnie (z małymi wyjątkami, ale chociaż się starają). Całość jest mocno absurdalna - jak na polskie warunki. Co mnie trochę zresztą dziwi. Nie spodziewałem się aż takiej popularności tegoż projektu. Wydawało mi się, że publiczność woli bardziej standardowe formy kabaretu.
Stąd też polski kabaret powinien raczej iść w tę stronę a nie nieudolnie zaszczepiać na nasz grunt kompletnie obcy nam kulturowo stand-up. Polacy znają doskonale monolog kabaretowy obecny od czasów Tuwima, a może i Krasickiego. Ale stanie na scenie wyposażonej jedynie w stołek i butelkę z wodą i zabawianie publiczności trafnymi uwagami to nie nasze klimaty. Zwłaszcza, że stand-up powinien zacząć się od pubów i kawiarenek. W mniejszym gronie może i by się sprawdził, ale w telewizji wypada raczej słabo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 17:02, 21 Lis 2010 |
|
|
Julius Caligo
Szkot na Koniu [Admin w st. spoczynku]
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 2694 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 36 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: tam, gdzie odeszły żubry Płeć: patafian |
|
|
|
| | Tymczasem Grabowski, który powinien jako aktor brylować na scenie, wypadł raczej słabo. |
Tu niestety muszę wziąć w obronę pana Grabowskiego. Rzeczywiście w porównaniu do innych gości wypadł blado, nijako, rzekłbym nawet żenująco jak na możliwości tej klasy aktora, ale niestety sporą winę ponosi za to Kamol i sami kabareciarze, zwłaszcza Litwin-Sobańska. Był to pierwszy odcinek "Spadkobierców" w tej nowej formie w TV4 i zarówno Kamys jak i reszta, sami nie do końca wiedzieli, jak to ma wszystko wyglądać. Nie wiem, czy pomysł z gośćmi był pomysłem kabareciarzy, raczej podejrzewam, że było to odgórne zalecenie TV4 (na dłuższą metę się sprawdziło), by przyciągnąć większą widownię, choć i wcześniej, w odcinkach prezentowanych w "Bałtroczyk przedstawia" na Polsacie w "Spadkobiercach" pojawiali się na kilka sekund goście Bałtroczyka, np. Pazura szukający "Suzan" w szpitalu, czy Edward Linde-Lubaszenko. Ale wracając do Grabowskiego, jak pisałem, kabareciarze sami nie do końca wiedzieli, co z gośćmi zrobić, a Grabowski stał się ich królikiem doświadczalnym. Pomysł był taki, że Grabowski miał się dowiedzieć, kogo gra dopiero na scenie od aktorów, niestety Agnieszka Litwin nieco przeoczyła ten fakt i grała tak, jakby Grabowski wiedział, kogo gra, podczas gdy on niemal do końca tego nie wiedział, przez co nie potrafił wczuć się w rolę. Jestem pewien, że gdyby przed wejściem na scenę został poinformowany, że gra agenta FBI, ta scena wyglądałaby zupełnie inaczej.
Dopiero wpadka z Grabowskim uświadomiła Kamolowi, że taka forma nie wypali, dlatego wszyscy kolejni goście byli już informowani o tym, kogo mają zagrać, tuż przed rozpoczęciem sceny. Poza tym, kiedy kręcono pierwszy odcinek, mało kto wiedział, czym są "Spadkobiercy". Zauważcie, że wielu późniejszych gości przyznaje się do regularnego oglądania "Spadkobierców" lub obejrzenia w internecie tuż przed dniem nagrania odcinka z ich udziałem. Kolejna rzecz jest taka, że nagrywanie "Spadkobierców" odbywa się w ten sposób, że jednego dnia kręconych jest kilka odcinków w trakcie jednego przedstawienia w teatrze, więc zaproszeni goście mogą na żywo zobaczyć swoich poprzedników (niekiedy widać ich na widowni w odcinkach, w których jeszcze nie występują) i mogą się do tego niejako psychicznie przygotować. Grabowski występując jako najpierwszejszy gość niestety nie miał takiego komfortu i niestety nie widać było też wsparcia kabareciarzy.
Częściowo niestety zgadzam się z mitomem, że niektórzy aktorzy zdają się być zmęczeni tą całą zabawą, szczególnie ci co siedzą w tym od samego początku, jak Kołaczkowska czy Kamiński, zwłaszcza Kołaczkowska, co widać dość często (może warto by było dać jej odpocząć na kilkanaście odcinków). Trzeba przyznać, że w odcinkach pojawiających się w "Bałtroczyk przedstawia" znacznie lepiej się tym wszystkim bawiła, ale cóż, jest chyba różnica między robieniem 20- czy 30-minutowej zabawy w improwizację raz na jakiś czas a nagrywaniem parogodzinnego materiału na kilka odcinków.
Widać za to, że najlepiej bawią się aktorzy, którzy dołączyli znacznie później:
- MacPherson, którego postać została stworzona po to, by Bałtroczyk mógł dołączyć do obsady w odcinkach emitowanych w jego programie. Sceny z Bałtroczykiem rozbrajają mnie za każdym razem, facet zawsze gra naturalnie, sypie tekstami z rękawa zawsze adekwatnymi do sytuacji, widać, że facet się tym po prostu bawi.
- Tremiszewski z Limo, choć ma lepsze i gorsze odcinki, to jako Warren bywa często naprawdę rozbrajający, wg mnie znacznie lepszy w tej roli od Łupaka z kabaretu Słuchajcie
- Michał Wójcik jako Harry też wprowadził tu nieco świeżości, co prawda w odcinkach z programu Bałtroczyka grał wcześniej George'a, to jednak tamta jego rola znacznie słabiej zapadała w pamięć (zresztą grał go dość krótko)
- No i chyba nie trzeba wspominać Marka Grabie - nie wyobrażam sobie, by ktokolwiek lepiej zagrał tego ekscentrycznego, szalonego, genialnego doktora. Sasza z Jurków, który wcześniej wcielał się okazyjnie w rolę Dreyfusa pozostaje daleko w tyle, ledwo wyłaniając się z głębokich zakamarków pamięci.
Cóż, jedno jest pewne - nie jest to już ta sama zabawa, jaką była, zanim "Spadkobiercy" weszli na stałe do telewizora. Zresztą można w internecie znaleźć kilka odcinków, które nie były emitowane w TV i zostały zarejestrowane przez fanów amatorską kamerą (odcinki są bardzo słabej jakości) i zobaczyć, na czym polegała różnica, na scenie panował prawdziwy żywioł, było więcej improwizacji, więcej absurdu, mniej zahamowań, mniej komercji. Ale mimo wszystko jak na razie jest to jedyny polski serial komediowy, który jest obecnie tworzony, a który mogę szczerze polecić, i jedyny polski serial, jaki oglądam w telewizji.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Julius Caligo dnia Nie 21:22, 21 Lis 2010, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Nie 21:15, 21 Lis 2010 |
|
|
Killer Rabbit
Sir Galahad [Admin]
Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 13999 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 137 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Camelot, choć to głupie miejsce Płeć: patafian |
|
|
|
O ile dobrze pamiętam, jak przeczytać można na stronie serialu, produkcja powstaje od lat. Długo była wolna od telewizji i (jak to Caligo ujął) "komercji" i przedstawiana w klubie kabaretowym dla zebranej publiczności. To zawsze inny klimat. Wielu przyznaje, że oglądanie kabaretów na żywo a w telewizji to zupełnie inna sprawa. Często oglądając skecz w telewizji zastanawiamy się czemuż ta publiczność się śmieje. A jak wielokrotnie pisali sami Pythoni komedia to niezwykle trudna sztuka. Ogromna ilość czynników wpływa na jej odbiór. Dlatego część kabaretów w ogóle nie występuje w telewizji.
Wracając do Spadkobierców, Caligo ma rację. Nagrywanie kilku odcinków tzw. ciurkiem musi wpływać na jakość występu. Dlatego też poziom odcinków jest różny. Jednak humor nadal jest świeży i przyjemnie się to ogląda. A gwiazdą dla mnie jest Kołaczkowska, która od początku trzyma równie wysoki poziom. Fantastyczna jest. I ostatnio dodany Harry również wypada świetnie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Killer Rabbit dnia Nie 22:39, 21 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Nie 22:38, 21 Lis 2010 |
|
|
Ziggy
Szatan z Szatanowa [Mod]
Dołączył: 22 Gru 2006
Posty: 18058 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 147 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z wykopalisk Płeć: solniczka |
|
|
|
Moja właśnie kumpela, zawsze powtarza, że takie Ani Mru Mru live to co innego, niż na żywca. Gdzieś widziałam [na twarzbuku czy stronce], że kręcą od 17 do 20. Improwizka to nieco co inszego, albowię wymaga wysiłku intelektualnego. Wykształcony achtor przez miechy i lata wykuwa tekst i dla niego to jest formalność;.
Przepraszam za rasizm*, to pewnie kompleksy achtorskie, ale nigdy achtorzy dla mnie nie byli przez to autystami. Zawsze kabareciarze byli dla mnie synonimem prawdziwej gry bo sami wymyślają swoje role [są scenarzystami, aktorami, reżyserami, kompozytorami] to właśnie jeszcze MUSZĄ być w stanie opanować technikę improwizacji. Tzn. nie wiem czy mam rację ale uważam, że aktorstwa można się nauczyć [zwłaszcza kiedy jezd siem uadnym], ale już z kabareciarstwem czeba się urodzić.**
Edit
* szowinizm - sry, bania, jedno piwo, jeden odcinek, a odcinków dzisiaj było...sporo...
** japierd@olę, wybaczcie moją składnię.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ziggy dnia Nie 23:32, 21 Lis 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Nie 23:27, 21 Lis 2010 |
|
|
Killer Rabbit
Sir Galahad [Admin]
Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 13999 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 137 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Camelot, choć to głupie miejsce Płeć: patafian |
|
|
|
Wydaje mi się, że aktorstwa nie da się nauczyć. Udowadniają to aktorzy polskich telenowel. A taki Olbrychski nawet dyplomu nie ma. A wielkim aktorem jest.
Wracając do Spadkobierców...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 23:59, 21 Lis 2010 |
|
|
Ziggy
Szatan z Szatanowa [Mod]
Dołączył: 22 Gru 2006
Posty: 18058 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 147 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z wykopalisk Płeć: solniczka |
|
|
|
Olbrychski już ma.
Ale ja mówię o tych po szkole. Bo to jest co innego, niż ci co nie mają szkoły.
Chociaż po jednych i po drugich widać jakąś manierę, czy jest to Olbrychski, Tyszkiewicz, Gajos czy Englert.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 0:03, 22 Lis 2010 |
|
|
Ziggy
Szatan z Szatanowa [Mod]
Dołączył: 22 Gru 2006
Posty: 18058 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 147 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z wykopalisk Płeć: solniczka |
|
|
|
Adam Nowak dał radę, a nawet się tego nie spodziewałam. Ale on podobno był częścią tego zielonogórskiego środowiska kabaretowego. Jadziem dalej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 21:45, 30 Mar 2011 |
|
|
Non
Nudna Stara Pierdziocha Buc
Dołączył: 05 Lut 2010
Posty: 5457 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 130 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: patafian |
|
|
|
Racja. Mógł bardziej pociągnąć wątek "wynagrodzenia" (nie chcę spoilerować, ale myślę że wiadomo o co chodzi), bo byłby z tego niezły motyw na kolejne odcinki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 21:47, 30 Mar 2011 |
|
|
Killer Rabbit
Sir Galahad [Admin]
Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 13999 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 137 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Camelot, choć to głupie miejsce Płeć: patafian |
|
|
|
O, pana Nowaka to sobie muszę obejrzeć.
Dawno Spadkobierców nie oglądałem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 22:30, 30 Mar 2011 |
|
|
Ziggy
Szatan z Szatanowa [Mod]
Dołączył: 22 Gru 2006
Posty: 18058 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 147 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z wykopalisk Płeć: solniczka |
|
|
|
Ale, że po tylu odcinkach dalej goście są zaskoczeni alkoholem... żal.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 23:43, 30 Mar 2011 |
|
|
Killer Rabbit
Sir Galahad [Admin]
Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 13999 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 137 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Camelot, choć to głupie miejsce Płeć: patafian |
|
|
|
Widocznie nie oglądają wcześniej. Albo tylko udają zaskoczenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 23:45, 30 Mar 2011 |
|
|
Non
Nudna Stara Pierdziocha Buc
Dołączył: 05 Lut 2010
Posty: 5457 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 130 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: patafian |
|
|
|
W ostatnich spadkobiercach niespodziewanie pojawił się młody Stuhr. A znaczy to, że
a)będzie występować w kolejnym odcinku
lub
b)dorabia jako techniczny w tv4.
Ciekawe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 23:25, 30 Kwi 2011 |
|
|
Julius Caligo
Szkot na Koniu [Admin w st. spoczynku]
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 2694 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 36 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: tam, gdzie odeszły żubry Płeć: patafian |
|
|
|
Stuhr pojawi się raczej jako gość. Jak pisałem wcześniej, naraz kręconych jest po 3, 4 odcinki jednego dnia i wszyscy zaproszeni goście siedzą na widowni i oglądają wcześniejsze występy, które dopiero w TV są dzielone na odcinki.
A co do Adama Nowaka, to należał on przecież do jednego z pierwszych składów (a dokładniej do pierwszego składu po reaktywacji w 1989) Kabaretu Potem, który to kabaret był pomysłodawcą "Spadkobierców", tak więc to tak jakby powrót do korzeni. Zresztą młody Stuhr też zaczynał w kabarecie (Po Żarcie)
Muszę sobie pościągać nowe odcinki, bo szczerze to z najnowszej serii oglądałem tylko jeden.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 19:18, 01 Maj 2011 |
|
|
Killer Rabbit
Sir Galahad [Admin]
Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 13999 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 137 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Camelot, choć to głupie miejsce Płeć: patafian |
|
|
|
Można online pooglądać na stronce Spadkobierców. Ja zwykle nie mam czasu oglądać w telewizorni, więc hurtowo oglądam potem na stronie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 13:37, 02 Maj 2011 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|