|
Edno zżarło środu
Monty Python, czyli spot the looney!
|
|
Autor |
Wiadomość |
dinsdeyl
Profesor Patafian
Dołączył: 05 Cze 2006
Posty: 382 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z galaktyki andromedy |
|
|
|
Leibach? To ci co zagrali po niemiecku "One man one vision" Queenów?
A ja pozwolę sobie polecić twór zwany Zacier, którego największe to przeboje to "Oda do przyrodzenia", "Pieśń o rzodkiewkach" czy kultowy wręcz "Odpad atomowy" którego kawery grały takie zespoły jak KNŻ i Elektryczne gitary. Jeśli ktoś ma na tyle odwagi żeby tego słuchać to niech zajrzy [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 19:52, 08 Lis 2006 |
|
|
|
|
Doktor und Pszczoły
Mleczarz psychiatra
Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 1615 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zewsząd |
|
|
|
A macie coś spokojnego, instrumentalnego, bo z chęcią wrzuciłbym takież dźwięki na ruszt głośników?
Rock elektronika cy cóś, albo na odwrót?
Tylko nie jakas sztampa, co wszyscy ją znają, bo takimi to rzygam uszami bez opamiętania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 21:08, 08 Lis 2006 |
|
|
Burma
Kardynał Kieł
Dołączył: 09 Wrz 2006
Posty: 843 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Coś spokojnego... jedyne co mi przychodzi to właśnie Gotan Project, ale to nie ma zabrdzo nic wspólnego z rockiem czy elektroniką, czy tam razem lub na odwrót.
Albo może MOLOKO, choć to czasem ciężko słuchać, działają mi niektóre piosenki na mozg, tak się wwiercają
Zapomniałabym! Gorąco polecam musical (no w sumie nie całkiem musical, bo obrazu to to nie ma, tylko sam dźwięk) "War of the worlds". Jest wersja normalna, ze szytskimi dialogami i wersja skrócona, głównie z samą muzyką. A muzyka jest naprwdę świetna, szczególnie utwory "eve of the war" i "spirit of man"
I jeszcze jeden spokojny zespół - Vaya Con Dios , może znacie piosenkę "Ney nah nah nah" . Także polecam! Fajnie się słucha...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 21:56, 08 Lis 2006 |
|
|
Camelot
Mleczarz psychiatra
Dołączył: 25 Maj 2006
Posty: 1794 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ze zwiniętej gazety Płeć: solniczka |
|
|
|
Jeśli chodzi o relaksującą i naprawdę dobrą elektronikę polecam Mike'a Oldfielda. "To be free" - jeden z największych przebojów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 22:06, 08 Lis 2006 |
|
|
Ireneusz Siwek
Dzyń [Honorowy Mod]
Dołączył: 25 Wrz 2006
Posty: 124 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Legnica |
|
|
|
Witam!
Relaksującym do bólu jest Klaus Schulze. Lżejszy, aczkolwiek również relaksujący, jest Alan Parson's Project.
Pozdrawiam
Irek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 10:39, 10 Lis 2006 |
|
|
Lindorie
Szerlok [Admin]
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 5023 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: inąd Płeć: solniczka |
|
|
|
A mnie odpręża i uspokaja Tom Petty and the Heartbreakers. O Bitelsach nie wspominam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 20:47, 10 Lis 2006 |
|
|
Doktor und Pszczoły
Mleczarz psychiatra
Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 1615 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zewsząd |
|
|
|
Słusznie - No Beatles
Ekstra okazał się być zespół Vaya Con Dios (dziękuję za polecenie i tym samym polecam pszczółkom dalej - "fly, baby, fly!"). Przypomniał mi niejedną studencką wizytę w knajpie - można powidzieć: "Pełny luz" i piękne kobiety za pięć dych plus VAT.
Teraz muszę zakupić jakiś album dla spokojnego summienia i "wrzucić na luz". Ale nie rozmieniajmy się na drobne.
Klaus daje radę, jak również Alan i jego projekt, jednakże panowie muszą pograć nieco dłużej, by uzyskać zielone światło (tym niemniej polecam za Irkiem). "Szef Cię zbeształ, puść mu muzę."
Kiedy zauważyłem jednak Mike'a Staropolskiego wśród "musisz tego posłuchać, stary", albumy tegoż honorowo rzuciły się ze stojaka na płyty SiDi ku podłodze, niechybnie roztrzaskując swe wielokrotnie odtwarzane korpusy o syfiastą, nigdy nie odkurzaną podłogę. Tym bardziej dziękuję
A teraz sport.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 21:25, 10 Lis 2006 |
|
|
Mantas
Martwa papuga
Dołączył: 25 Wrz 2006
Posty: 1183 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Północne Malden (Szczecin) |
|
|
|
Ja polecam dla bardziej metalowych dusz, świetne młode polskie zespoły: Frontside i Virgin Snatch. Naprawdę genialne thrashowe młócenie i kompozycyjne arcymistrzostwo!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 0:25, 11 Lis 2006 |
|
|
rockowy
Makler Giełdowy
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 146 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
A ja polecam doskonały album "The First Seven Days" Jana Hammera. Facet miał perkusje, kilka klawiatur... i nagrał płytę jaka powala. Instrumentalna opowieść o stworzeniu świata, bajkowa, kolorowa, po prostu doskonała i tyle
[link widoczny dla zalogowanych]
Nie zrażać się podpisem "electronic ambient jazz" bo tyle to ma wspólnego z prawdą co ja z stepowaniem. Na podanej stronie oprócz linka pomocnego w zapoznaniu się z albumem (w komentarzach jest, w komentarzach...) - jest też możliwość odsłuchania dwóch pierwszych, połączonych ze sobą utworów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 1:05, 11 Lis 2006 |
|
|
Doktor und Pszczoły
Mleczarz psychiatra
Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 1615 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zewsząd |
|
|
|
Patrz pan, a dla mnie pan Jan Młot był zaledwie OST-em do wiadomego serialu, a tu patrzcie - Wiecej Młota przy niewielkim zaangażowaniu sił. To dobre jest, panie, dobre, kurde!
Niech żyje nam...
Łykajmy Młota póki czas.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 1:24, 11 Lis 2006 |
|
|
Doktor und Pszczoły
Mleczarz psychiatra
Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 1615 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zewsząd |
|
|
|
| | (...) A ja pozwolę sobie polecić twór zwany Zacier, którego największe to przeboje to "Oda do przyrodzenia", "Pieśń o rzodkiewkach" czy kultowy wręcz "Odpad atomowy" (...) |
Dają radę chłopaki z Zacieru, już mi się spodobali. Ich kowery rzucają niewiarygodnie nowe światło na przeboje z dalekich i bliskich lat.
A ma ktoś może z tej okazji namiar na Dżipago, niemalże tak samo olśniewającą grupę młodzieńców, grających że hoho. Bo kaseta "Skarpetą do piekła" padła mi na całego i nic z niej nie będzie (z nożyczkami się pokłóciła, czy jak...).
Może CD albo coś?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Doktor und Pszczoły dnia Pon 21:40, 20 Lis 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Wto 19:53, 14 Lis 2006 |
|
|
markiz
Budyń
Dołączył: 20 Lis 2006
Posty: 9 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
a ktoś może w klimatach mardziej alt.rockowych - np. sonic youth, pixies?
albo indie rock'n'rollowych - np. bloc party, black rebel motorcycle club?
chyba, że brit-pop - np. blur, pulp, oasis?
jak nie....to polecam bardzo mocno!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 21:23, 20 Lis 2006 |
|
|
Rozencwajgowa
Inspektor Tygrys
Dołączył: 12 Lis 2006
Posty: 3758 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: że by znowu? |
|
|
|
Sonic Youth uwielbiam szczerze (chociaż znam tylko kilka płyt, "Sonic Nurse" chyba najbardziej przypadła mi do gustu), Pixies znam tylko "Doolittle" i podoba mi się aczkolwiek bez rewelacji, aktualnie powoli odkrywam Pavement.
Na drugi album Bloc Party czekam z wielką niecierpliwością, BRMC raczej nie zachwyca. "Think Tank" jest wspaniała i "Parklife" lubię bardzo, ale generalnie typowym britpopem się nie interesuję (Blur i Radiohead nowe raczej).
To tyle.
A coś bardziej... Modest Mouse? Flaming Lips?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 22:58, 20 Lis 2006 |
|
|
markiz
Budyń
Dołączył: 20 Lis 2006
Posty: 9 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
| | Sonic Youth uwielbiam szczerze (chociaż znam tylko kilka płyt, "Sonic Nurse" chyba najbardziej przypadła mi do gustu), Pixies znam tylko "Doolittle" i podoba mi się aczkolwiek bez rewelacji, aktualnie powoli odkrywam Pavement.
Na drugi album Bloc Party czekam z wielką niecierpliwością, BRMC raczej nie zachwyca. "Think Tank" jest wspaniała i "Parklife" lubię bardzo, ale generalnie typowym britpopem się nie interesuję (Blur i Radiohead nowe raczej).
To tyle.
A coś bardziej... Modest Mouse? Flaming Lips? |
aj...siostro. ja wszystko. Pixies bez rewelacji? aaaaaaaaaaaaaaaaaaaa...w takim razie musisz odrobić jeszcze lekcję pierwszą pt. "Bossanova" i ewentualne uzupełnienie w postaci "Surfer Rosa & Come On Pilgrim"
SY. mieszkają wraz z pixies na muzycznym olimpie każda płyta to inne doznania i zupełnie nowe podejście do muzyki. polecam tą najnowszą - "Rather Ripped". zupełnie nowe oblicze zespołu. piękne melodie.
Drugi album Bloc Party jest do dupy. wielka porażka. nic więcej jeszcze nie powiem bo dopiero jestem w fazie przesłuchiwania.
Flaming Lips nie trawię natomiast o MM...to...mmmmmmmmm....miód!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 0:13, 21 Lis 2006 |
|
|
Burma
Kardynał Kieł
Dołączył: 09 Wrz 2006
Posty: 843 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Ja znam Pixies!! ( i tylko to z wymienionych tu niedawno zespołów). Mam 4 (wszystkie?) ich albumy. Nawet mi sie podobaja, ale bez żadnych zachwytów. Głównie to uwielbiam piosenkę "where's my mind". jej cover gra jeden z moich ulubionych zespółów - HEY i własnie dzięki temu poznałam Pixies.
A wspominałam juz o Hey?? Chyba nie... To polski zespół, jak się pewnie większośc orientuje. Mają naprawdę ciekawe teksty, inteligentne, muzyka też niezła.. Ale nie kojarzcie ich tylko z piosenkami "Moja nadzieja" i "Teksański", proszęęęęę!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 19:04, 21 Lis 2006 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|