MUZYKA w ogóle

Zanim postanowisz się wgłębić (hue hue) w twórczość New Order , musisz się nastawić do tego psychicznie. Muzyka jaką grają to połączenie gitar z elektroniką, więc dla typowych tru fanów może być to nie do przyjęcia.
Mają na koncie też sporo coverów Joy Division, co nie powinno nikogo zdziwić z wiadomych powodów.
Moim zdaniem choćby wersja Ceremony jest lepsza od oryginału
http://youtube.com/watch?v=-url7FON-Fk

Pierwszym utworem New Order z jakim się zetknęłam było 'Blue Monday'.
Totalnie mnie to wbiło w fotel
Genialne łupucupu!
Mogę tego słuchać kilka razy pod rząd aż do obrzydzenia

Wersja okrojona
http://youtube.com/watch?v=ftJZomwDhxQ
Powinna mieć 7:29 min

Blue Monday 88'
http://youtube.com/watch?v=ts9r0QHuFHw

True Faith
http://youtube.com/watch?v=og1HAkjOuL0

Jeśli chodzi o płyty to polecam Substance 1987. Jest to zbiór najróżniejszych singli grupy wraz z remiksami

Żeby było śmieszniej ,poznałam ich przez The Cure....czytając recenzję płyty The Head On the Door natknęłam się na wzmiankę o tym że dla utworu 'The Baby screams' inspiracją był właśnie wyżej wspomniane Blue Monday

Ja z tych co Interpolu nie znają Wide grin

Właśnie dzisiaj zostałam poinformowana że to zespół muzyczny

PPS: Nie ma albo! Oba kawałki są genialne ^^'
PPPS: Closer!

Post został pochwalony 0 razy

	Blood Tea napisał:
	Zanim postanowisz się wgłębić (hue hue) w twórczość New Order , musisz się nastawić do tego psychicznie. Muzyka jaką grają to połączenie gitar z elektroniką, więc dla typowych tru fanów może być to nie do przyjęcia.

Zią, ty nie wiesz z kim ty rozmawiasz. Ja się lubuję w The Knife, Daft Punk (właśnie ostatnio) i The Rapture (jak mówimy o gitarach), a pewną płytę Xiu Xiu ukochuję nad życie (btw, najbardziej gwałcąca psychikę płyta jaką znam, obowiązkowo z tekstami, wykorzystywanie seksualne, psychiczne i fizyczne, złe dzieciństwo i te sprawy - polecam! może ci się spodobać, Blood Wink (1)

płyta zwie się "Fabulous Muscles", a oto tekst tytułowej piosenki przy którym zawsze mam ochotę wyłączyć: [link widoczny dla zalogowanych] - yyyhh! i jeszcze ten wokal).

Więc, wracając.

Zabieram się do słuchania. A propos "Blue Monday":
http://youtube.com/watch?v=gSeclofoJBc

Chyba załatwię w takim razie Substance i posłucham.

A, Interpol. Jest to zespół nowy (gdzieś z początku wieku, znaczy) i brzmiący... sama posłuchaj.
http://youtube.com/watch?v=BwOkqPNq4w0
http://youtube.com/watch?v=GgTYBdb7eeg
Ja ich lubię, pierwsza płyta jest bardzo dobra, druga też niezła, trzeciej nie slyszałam ale podobno coraz większe nudy. Wiem natomiast że nie wszystkim fanom Joy Division przypadają do gustu Wink (1)

Potem byli (są) jeszcze Editors, jak dla mnie to już zaaaa duuuuuużo, ale ogólnie cieszą się jakimś tam uznaniem (że niby bardziej tanecznie grają)
http://youtube.com/watch?v=5xRVm-JX5Rk

PS. Ta dłuższa wersja "Blue Monday" jest zajebista! Surprised

Krótsza już mniej.

PPS. Śmierć tru-fanom czegokolwiek!!

Post został pochwalony 0 razy

Polecam Tokio Hotel.
Nie, zaraz jak to się mówi... nie "polecam"... A! Odradzam!

Razz

Post został pochwalony 0 razy

Polecam podpalić Tokio Hotel
Mołotow koktajle już miesza
Bo to podrzędny motel, gdzie
dziecko pocięte sie wiesza.

niech płoną na stosie różowe kokardki
niech bije dzwon na nutkę emo
niech płynie emodzieci nurt wartki
giń gadzie, padalcu, marna ściemo!
(nie uwłaczając)

Bo chłopcom z Tokio Hotel nie staje...
mózgu na tyle, żeby piosenkę napisać
Palę hotel, iskry w niebo wzniecam
I słucham The Who (które polecam)

Post został pochwalony 0 razy

Tokio Zajazd.

Post został pochwalony 0 razy

ja od zawsze nazywam to 'Tokio Burdel'.

Zajebista jest parodia "coś tam Monsun" - "Śmierdzę jak szczur" Wide grin

.

Ja taki brzydki nawyk mam
Że się nie myję, co mi tam
Bo lubię śmierdziec jak niemyty łoś
[...]

refren :

Znowu śmierdzę jak szczur
Jak zdechły pies
Nie myłem się
Wczoraj i dziś też
Jak koński gnój
Podaj mi dłoń
A dam ci poczuc tą* przepiękną woń
Która wylatuje z moich ust
Śmierdzę jak szczur
Śmierdzę jak szczur

I chociaż mam pedalski fryz
Nie pomoże mi to nic
Ja mydła boję się tak że aż strach
I chociaż tylu ludzi znam
To nikt nie śmierdzi tak jak ja
Ja lubię zapach potu spod swych pach

* pomimo tego wkurwiającego mnie błędu [ mówi się TĘ, a nie TĄ! ], podoba mi się, jako całośc Wide grin

.

Post został pochwalony 0 razy

dziwnie to do nich pasuje :]
http://youtube.com/watch?v=OVjktR3j_rI

Post został pochwalony 0 razy

@Rozencwajgowa
Widzę że nie tylko ja lubię sobie posłuchać muzyki elektronicznej
joł joł joł dance max !!! bum bum bum Wink (2)

Niektórzy się dziwią że osoba która lubi rock progresywny słucha "takiej techniawy"
Nie ma to jak szerokie horyzonty muzyczne Wide grin

Z Interpolem zapoznam się jutro. Dzisiaj nie jestem w nastroju :B

The Knife - Heartbeats - podoba mi się to! Chyba sobie spiracę ten kawałek :B
Fajny klip, idealnie pasuje do muzyki

Haddaway-What is Love? - bosskie
http://youtube.com/watch?v=nsCXZczTQXo

Znasz to? Wide grin

http://youtube.com/watch?v=1EDcU0lC0tc
Przyznam że cała płyta Japanese Whispers była dla mnie kompletnym zaskoczeniem na tle wcześniejszych dokonań The Cure
To było nagrane rok po wydaniu Pornography!!! @_o
Jak ja lubię te syntezatory....

Post został pochwalony 0 razy

Jak ci się podoba "Heartbeats" (nawiasem mówiąc, żeby nie było nieporozumień, TO jest oryginał, który Jose Gonzales skowerował) to polecam spiracić całą płytę Deep Cuts, a potem kojeną, Silent Shout (ta mi się chyba podoba bardziej) Wide grin

"What is love" nie bardzo mi podchodzi:D Ale ze staroci odkrywanych na nowo - już nie elektronicznych - dla mnie zdecydowanie "I'm Not in Love" 10cc, ale KONIECZNIE ta wersja (w radiu puszczają inną):
http://youtube.com/watch?v=qtCg-Esh_74
Moc! Wide grin

Yyy nie, jakoś z tej strony The Cure nie znałam. Łał! Ale to chyba jakieś chwilowe, bo skoro zaraz po Pornography, to potem była jeszcze Bloodflowers (którą znam na pamięć btw), więc jakiś powrót do korzeni czy co? (trochę chaotyczne to zdanie, ale wiesz co mam na myśli? Wide grin

)
Anyway, fajne. Wide grin

O Substance jeszcze się, prawda, nie mogę wypowiedzieć, ale zrobię to jak tylko będę mieć i przesłucham parę razy.

Post został pochwalony 0 razy

Gupoty gadacie.
Najlepsza jest nowa Ira, Trochę Wolniej. Ten tekst jest bardzo mądry i ma głębokie przesłanie: co jest naszym celem? Gdzie tak pędzimy? Czy to nam coś da? Czy pieniądze są najważniejsze w życiu? Nie! Liczy się miłość, przyjaźń - one trwają wiecznie, a pieniądze dzisiaj są, jutro ich nie ma! Za pieniądze nie kupisz miłości, piękna, pieniądze nie są ci potrzebne abyć mogła posłuchać śpiewu ptaków czy szumu lasu!
Także apeluję: trochę wolniej świecie szalony!!!

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ziggy dnia Pią 13:12, 10 Sie 2007, w całości zmieniany 1 raz

Blood Tea, czy ty widzisz? Oni (ONI!) chcą naszą rozmowę zaspamować na śmierć!

PS. Tak, nową Irę już kontemplowałam, ale jej głębia mnie przerasta, więc oślepiona blaskiem mądrości i nim onieśmielona przyjęłam do wiadomości, że niektóre rzeczy nie są dla nas, prostych ludzi.

Post został pochwalony 0 razy

Lubię krzesło, lubię fotel, nienawidzę Tokio Hotel.

Post został pochwalony 0 razy

Jeszcze jedna próba spamu w NASZYM temacie a YoYo81 spierze wam dupsko! Wide grin

I'm Not In Love -AAAAAAAAAAAAAA!!!!
Kolejny utworek który mi się przypomniał po latach. Kocham to!!! @_o

Where Is My Boy wspaniały klip. Ten tykający zegar trochę mi pzypominał Lullaby Wink (2)

	Rozencwajgowa napisał:
	Yyy nie, jakoś z tej strony The Cure nie znałam. Łał! Ale to chyba jakieś chwilowe, bo skoro zaraz po Pornography, to potem była jeszcze Bloodflowers (którą znam na pamięć btw), więc jakiś powrót do korzeni czy co? (trochę chaotyczne to zdanie, ale wiesz co mam na myśli? ) Anyway, fajne.

I tu się mylisz. Ucieczka od mrocznych lat trochę trwała. Najpierw Japanese Whispers a w nim utwory pokroju The Walk
Potem rok później wydano psychodeliczne i mocnopokręcone The Top
w którym znajduje się min. The Caterpillar które smutkiem raczej nie grzeszy Wide grin

http://youtube.com/watch?v=dRfp5RLvy5A
Słuchając całej płyty ma się wrażenie jakby się wypiło o parę kieliszków za dużo Wide grin

Żeby było ciekawiej.W 1985 wydano rockowe The Head On The Door które szczerze wielbię. Płyta jest absolutnie pozytywna.
W końcu po trzech wrócił do zespołu basista ,toftany przyjaciel Roberta S. A nic na to nie wskazywało jeszcze kilka lat temu, kiedy to pomiędzy nimi doszło do ostrej bójki(chciałabym to zobaczyć Mr. Green

)
Piosenka Inbetween Days otwierająca album jest dedykowana właśnie niemu.
1987 Podwójny elektryzujący gitarowy album Kiss me kiss me kiss w którym nie ma ani śladu z dawnych lat.
http://youtube.com/watch?v=R_eEJqBiNbk -Mrok Wink (2)

http://youtube.com/watch?v=owT5LDNoStE
A potem bach! 1989 Disintegration Wish ,
Wild Mood Swings(1996)- której szczerze nieznoszę. Jedynym plusem jest ten nienormalny klip.Końcówka jest najlepsza^^' http://youtube.com/watch?v=2N9piZjt_k8
i takie tam
Bloodflowers było wydane w 2000 roku Wink (2)

Jak widać The Cure mieli dość zróżnicowany repertuar. Dlatego min. kocham ten zespół
Musiałam to napisać. Nie mogłam się powstrzymać od sprostowania. Mam nadzieję że nie masz mi tego za złe ^^'

Post został pochwalony 0 razy

Haha no tak, trochę sobie opuściłam od Pornography do Bloodflowers Wink (1)

Ale nie bardzo się znam (mogłaś chociaż w Wikipedii sprawdzić, głupia pipo!!), chociaż Kiss Me Kiss Me Kiss Me nawet mam, wydanie ukraińskie więc bestialsko okrojone z wszystkiego co miało być książeczką czy też wkładką jakąkolwiek, ale za to tanie - z tym że jakoś nie mogłam się za nią wziąć Neutral

I słuchałam może z raz. Disintegration zresztą też gdzieś miałam spiraconą.
Ale chodziło mi głównie o te syntezatory. To tylko jednorazowy "wybryk"?

Ale WOW Shocked

teraz widzę że będę musiała posłuchać Kiss Me Kiss Me Kiss Me (btw, "podwójny"? ja mam jedno sidi).

"Where Is My Boy" kocham, chociaż na wokalu Chris Martin z Coldplay Wink (1)

A o "I'm Not In Love" przypomniałam sobie kiedy usłyszałam to na składance utworów wybranych przez muzyków Flaming Lips - uświadomiłam sobie, że, cholera, FL musieli się tym w jakiś sposób inspirować!

Post został pochwalony 0 razy

	Cytat:
	Ale chodziło mi głównie o te syntezatory. To tylko jednorazowy "wybryk"?

Jeśli chodzi o takie ostre łup cup cup dyskotekowe to chyba tak...choć można to różnie interpretować . Zależy jak kto patrzy na te sprawy bowiem The Cure nie stroniło od syntezatorów Całe Japenese Whispers i część The Top zawiera mocne syntezatory. Przesłuchaj choćby takie Baby Screams Wide grin

W każdej płycie od czasów wydania Japanese można znaleźć zabawy z elektronmiką
Już nie wspominając o Mixed UP(1990) zawierającej wykonane przez zespół remixy utworów The Cure.
Niektóre są dość mocno dyskotekowe , a nawet aż ZA

.Remix A forest wymiata Very Happy

EDIT :
O, masz tu próbki

[link widoczny dla zalogowanych](Tree+mix)
[link widoczny dla zalogowanych](shiver+mix)
[link widoczny dla zalogowanych](Flicker+mix)
[link widoczny dla zalogowanych](Everything+mix)
[link widoczny dla zalogowanych](Closer+mix) -Lepsze od pierwotnej wersji Very Happy

I całość

[link widoczny dla zalogowanych]

Trzeba będzie skopiować linki , bo to cholerne forum nie czyta całości

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mroczny Herbaciarz dnia Pią 17:02, 10 Sie 2007, w całości zmieniany 3 razy