Punk

Ostatnio słucham tylko punk lub hardcore punk. Czy zdażyło się wam słuchać takich zespołów jka Dead Kennedys, Sham 69 lub Black Flag? Chętnie podyskutuję na ten temat.

Post został pochwalony 0 razy

Dead Kennedys, Black Flag, czemu nie, fajne kapele... Chociaż bardziej wolę ekstremalny hardcore typu Siege czy Extreme Noise Terror

Post został pochwalony 0 razy

A ja lubiem Sex Pistols i The Clash.

A i z tych nowszych - Offspring.

Post został pochwalony 0 razy

Dead Kennedys i Black Flag są jak najbardziej w porządku, lubię jeszcze Bad Religion, a naprawdę NAPRAWDĘ rządzą The Clash.

Generalnie preferuję trochę mniej ekstremalny punk, jeżeli chodzi o hardcore to tylko post-hardcore (Fugaaaaaaziiiiiii!)

Punk jest zajebistym punktem wyjścia do poznawania innej, zupełnie różnej i różnorodnej muzyki.

Post został pochwalony 0 razy

Lubię The Clash, jeśli już. Głos w ankiecie oddałam, nie mam nic do dodania.

Post został pochwalony 0 razy

No The Clach ja też lubię, i Sex Pistols oraz The Ramones.

Post został pochwalony 0 razy

Wydaje mi się że jest coś takiego jak ludzie preferujący punk i ludzie preferujący metal, wiecie, na tej zasadzie jak są miłośnicy psów albo kotów czy czegoś.

Więc jeżeli coś takiego faktycznie istnieje to ja jestem po tej pierwszej stronie mocy.

PS. AAAAAAAAa jak mogłam zapomnieć o Ramones! Głupia, głupia!

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rozencwajgowa dnia Sob 18:45, 19 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz

To ja jestem po obu stronach mocy?
Coś mi się tu nie klei....

Post został pochwalony 0 razy

Możesz zostać wyjątkiem w mojej teorii?

Wydaje mi się, że ze słuchania jednego i drugiego wynosi się trochę inne upodobania (czy nawet powiedziałabym: standardy) estetyczne i to widać cały czas.

Post został pochwalony 0 razy

To fakt... Ale ja i tak najbardziej lubię to, co wyrosło jeszcze przed punkiem i metalem.
Może stąd moje upodobania do obydwóch gatunków....

Post został pochwalony 0 razy

Ramones i Pistolsi to bardzo grubiutkie kapele. Nie jestem jakimś wielkim fanem punka, ale z racji tego, że kocham rock i metal, to słucham. I lubię.
DK mają jedną genialną piosenkę (nie znam całej twórczości) - Too Drunk To Fuck, świetna Wink (1)

.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Blase dnia Sob 20:22, 19 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz

Najlepszym punkowcem i moim idolem jest Krzysztof Krawczyk.

Chociaż Rysiek Rynkowski też miał punkowe hity jak np. "jedzie pociąg z daleka"

Post został pochwalony 0 razy

The Clash jestprawdę mówiąc do dupa, maja tylko dwa fajne utwory: London CAlling i Should I Stay or Should I Go.

Post został pochwalony 0 razy

Ja ogólnie bardzo lubię rocka we wszelkich odcieniach (no, może poza wszelkimi black metalami itp.). Także i punk i metal i inne. Co zaś się tyczy zespołów, to znam chyba jedynie Sex Pistols i ... The Stranglers - zgadnijcie skąd... (podejrzewam, że to punk)

Post został pochwalony 0 razy

Lubię, jest to świetna odskocznia od jazzu i progresu. Ostatnio prawie całą siedzę w tym temacie. Ot. doszłam do wniosku że jestem zbyt młoda
aby siedzieć przy wolnych kawałkach. Punk jest po to żeby się wyszaleć i wyzbyć wszystkich emocji(yeah)!
Oczywiście wszystko trzeba dawkować.
Punk nie może być zbyt punkowy bo słuchanie utworów jednoakordowych i tekstach typu "jaboooooooool kuuurwaaa!" mnie nie kręci Wide grin

Podobnie zresztą jest z muzyką techno Wink (1)

Ólóbione? Przede wszystkim The Stranglers- to dzięki nim stałam się bardziej tolerancyjna co do tego gatunku muzycznego.
Tak, grali punka, dokładnie w trzech pierwszych albumach no i dwóch najnowszych.
Oczywiście dzikośc specyficzna co do tego gatunku przewijała sięukradkiem również w późniejszych utworach
Choć w sumie to co oni prezentowali nie był do końca punk...trudno to zakwalifikować do jakiegokolwiek gatunku
Cały punk objawia się nie tylko w muzyce, ale i również w stulu bycia-pod tym względem Dusiciele byli w 100% punkowi Wide grin

Dalsza część to;
The Clash- trochę łączyli się z reggae. Ich przebóhj "siura stej siura goł" jest obdartym ze skóry bluesowym stanadrdziciem o tytule
"Boom Boom Boom Boom " (nie pamiętam czy to dokładnie tak brzmiała nazwa) No i oczywiście boskie London Calling.
To coś więcej niż punk. Wokalista ma wadę wymowy
Blondie- fajna babka na wokalu, fajnie śpiewa i widać że mocno trzyma kolegów z kapeli
The Ramones-dobre gdy ma się ochotę na szaleńcze łupanko
A Sex Pistols nie znoszę, bo oni nie potrafią grać

Post został pochwalony 0 razy