Telenowele - ich przesłanie i nie tylko [temat zdublowany]

	It's... napisał:
	z telenowel, to Simpsonów jeszcze kocham...

	Bardzo Niebezpieczny Owoc napisał:
	Ja też! Ja też [oglądam zawsze przed pójściem do szkoły, a później każdemu kto zechce mnie słuchać opowiadam odcinek ]

To dokładnie jak It's. Tylko że my się jeszcze bijemy po szkole Mr. Green

Post został pochwalony 0 razy

Haha, ciekawe co na to It's Wide grin

nikt mnie nie rozumie Sad (1)

Post został pochwalony 0 razy

Jolka Jolka napisał:

	Arien napisał:
	O, Scrubs też lubię obejrzeć. Dr Cox jest moim największym fanem w tym serialu.

To on Cię zna?

	Mroczny Herbaciarz napisał:
	U nas się tak mówi

Wiedz Jolciu, że wzorem naszego forum jest forum Onetu. A moim osobistym idolem [fanem] jest czuły wojtek. Ale to tak na marginesie.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mielonka dnia Pią 17:36, 24 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz

	Mielonka napisał:
	NIENIENIE, to nie z kontekstu tego wnioskuję, tylko tak w ogóle: JOLKA JOLKA i IT'S... Wy jesteście parą???

Pytasz czy pozostajemy w związku? Mr. Green

Jolka Jolka napisał:

	Arien napisał:
	O, Scrubs też lubię obejrzeć. Dr Cox jest moim największym fanem w tym serialu.

To on Cię zna?

	Mroczny Herbaciarz napisał:
	U nas się tak mówi

	Mielonka napisał:
	Wiedz Jolciu, że wzorem naszego forum jest forum Onetu. A moim osobistym idolem [fanem] jest czuły wojtek. Ale to tak na marginesie.

Wiedz Mieloneczko, że zwracam uwagę na formę i treść.
Na forum Onetu nie znajduję ani jednego, ani drugiego.

A co do Wojtka to nie mam zdania.
Ale jeśli dla Ciebie jest czuły to dla mnie OK Mr. Green

Post został pochwalony 0 razy

	Bardzo Niebezpieczny Owoc napisał:
	Haha, ciekawe co na to It's nikt mnie nie rozumie

ja też już nic z tego nie rozumiem. Shocked

ktoś tu wymaga terapii.
i to jakimś bardzo niebezpiecznym owocem. Mr. Green

albo telenowelą siakąś.

Post został pochwalony 0 razy

Jolka Jolka napisał:

	Mielonka napisał:
	NIENIENIE, to nie z kontekstu tego wnioskuję, tylko tak w ogóle: JOLKA JOLKA i IT'S... Wy jesteście parą???

Pytasz czy pozostajemy w związku? Mr. Green

To by nie była pierwsza/y tutej [para (lub) związek].

miel - Czuly_ ostatnio pisze poprawnie, trochę mnie to martwi.

Post został pochwalony 0 razy

W Złotopolskich wątek Eleonory i komunisty wciąż żywy! Tym razem to ten aktor, znajomy Marcysi, się oburzał: jak ona tak mogła uciec, i to do tego - z komunistą!?

Post został pochwalony 0 razy

Jakby tak zamienić Jolkę J. w tego komunistę, a Itsa wstawić w miejsce Eleanor... czy tam onor, albo inny baner.. nieważne, dałoby się nawet oglądać tych złotopolskich, tylko, tę wiochę jeszcze wymieniłbym na jakieś bardziej porąbane miejsce, Bździochy, albo coś w ten gust, Żabiskrzeki, Żydowskie Chuje, obojętnie. I wtedy też nie wiem, jakbym wytrzymał w tym związku! Znaczy się na tego trzeciego. Bo przecież młodość, prawda, musi się wyszumieć. Żeby życie znało smaczek.. terefere kukuryku, wszystko jasne.
Miałbym opory, mówię wam, wyrzuty sumienia i przerzuty, o sytuacji jaka panuje zwierzyłbym się małej Beatce, po czym u Mariana zostawiłbym portret tej, no wiecie której, co z tym fagasem od Jabłońskich rozmawia o rybie (po grecku) w 27. odcinku wstecz, wszystko jedno którego serialu. Jakby mnie Paweł zapytał, albo nawet jakby zapytał żonę Rymarskiego, to ona nic nie wie, bo skąd? Ja tym bardziej szedłbym w zaparte. Ale najlepsze numery byłyby na nowej chacie sąsiada, tego od firmy konsultingowej, co wtopił majatek Bożeny a potem sie tłumaczył tym Hindusem. Sąsiada, wiecie, prawda, Szymanowicza, co to jego córka spotyka się właśnie z Maciejem. A on nic! Ten sąsiad. Ja bym, normalnie, taki szum zrobił, żeby się szczeniakowi oranżada z komuni przez najbliższy miesiąc odbijała dziesięć razy na dobę. Bo niby jak?! Tu coś mataczy z tą Michaliną, że niby widział ją (i to mu się chwali), a z tą tak bezczelnie się w tę biedną rodzinę (dwa kredyty, z tym że nie wiem, jakie oni w tych telenowelach dostają oprocentowanie, może mają jakieś rabaty) z buciorami (widzieliście te buty?) wpiernicza! No szlag może człowieka trafić przecież! Do cholery!

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Doktor und Pszczoły dnia Sob 20:43, 17 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz

nieśmiało pytam czy ktoś widział wczorajszy albo dzisiejszy klan?
wątek pani Kaczorek. dawno się tak nie śmiałam jak dziś (ok, może wczoraj).

Post został pochwalony 0 razy

Ja, jak już kiedyś pisałem, jestem stałym widzem nie z wyboru. Także namiętny romans Pani Kaczorek z profesorem Deptułą nie umknął mej uwadze

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Killer Rabbit dnia Pią 1:15, 23 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz

zawsze możesz wyjść do łazienki albo coś
wracając jeszcze do romansu kaczorek i deptuły - czy oni tak w ogóle są już na 'ty'?

Post został pochwalony 0 razy

Wy tu faktycznie rozmawiacie o telenowelach! Sory zatem, myślałem, że to jakieś śmichy-chichy, jeszcze raz najmocniej przepraszam...

Post został pochwalony 0 razy

eeetam, po prostu chciałam zwrócić uwagę na najdziwniejszy wątek w telenoweli jaki widziałam [może widziałam mało]. dobra, najwyraźniej tylko mnie to śmieszy Wide grin

proszę kontynuować

Post został pochwalony 0 razy

Ale jakby nie patrzeć jesteście mniej więcej na bieżąco z rozwojem akcji, ja tam się nie orientuję, co teraz jest którym odcinkiem czego, więc pozwolę sobię usunąć się w cień. Musicie kiedyś wydalić jakiś własny pomysł na bardzo interesująca telenowelę, będzie ubaw.

Post został pochwalony 0 razy

	Doktor und Pszczoły napisał:
	Ale jakby nie patrzeć jesteście mniej więcej na bieżąco z rozwojem akcji, ja tam się nie orientuję, co teraz jest którym odcinkiem czego, więc pozwolę sobię usunąć się w cień. Musicie kiedyś wydalić jakiś własny pomysł na bardzo interesująca telenowelę, będzie ubaw.

Proszę bardzo:

Rzecz się dzieje w Radomiu. Karina jest córką miejscowego proboszcza o czym wiedzą wszyscy oprócz jej matki.
Karina jest adoptowaną córką, dlatego jej ojciec aptekarz ma jeszcze syna, którego ma z farmaceutką odbywającą praktykę w jego aptece. Syn, Jacek, ma problemy ponieważ za 9 lat będzie musiał iść do wojska, a na razie nie urósł na tyle żeby być poborowym.
Babcia Jacka ciągle pamięta czasy wojny i panicznie boi się o wnuka.
Jej mąż nie żyje. Ale pan Leon, sąsiad, odnaleziony po 30 latach przez Międzynarodowy Czerwony Krzyż adoruje ją jak tylko może.
Wszyscy mieszkają na ulicy Odrzańskiej.
Lucyna i Adrian, znajomi Jacka kupują auto. Dochodzi do wypadku...

Cdn...

Post został pochwalony 0 razy