The Beatles

[link widoczny dla zalogowanych]
że co? Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

przecież Paul is dead jest stare jak wyngiel we wiosce, nie było mowy o tym na forum?

Post został pochwalony 0 razy

Nie czytałam nigdy tego tematu, szczerze mówiąc Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

To ja wiem i z tivi i z internetu i [chyba] nawet z tego forum :]
Bajdełej: Loretta była na Paulu ;P
O tu była: http://www.youtube.com/watch?v=_ye0mnyftxI

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janoszdobrosz dnia Nie 21:36, 23 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz

No i? Pałl niestety, ale mnie jakoś jebie, szczerze mówiąc.

Post został pochwalony 0 razy

też mnie nie grzał, wiadomo, że Lennon i Harrison najlepsi.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Blase dnia Nie 23:21, 23 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz

	Ziggy napisał:
	No i? Pałl niestety, ale mnie jakoś jebie, szczerze mówiąc.

No ok, nikt nie mówi że cie nie jebie- przecież. Tak jak Dawitsu był na Klaptonie, tak Loretta była na Pałlu. Mała rzecz- a cieszy. Tyle. Czy ja coś mówiłem?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janoszdobrosz dnia Nie 23:49, 23 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz

Ja też byłem! Wide grin

Co prawda nie tak blisko (na trybunach), ale było niesamowicie. Paul był w takiej formie, że klękajcie narody!

Post został pochwalony 0 razy

janoszdobrosz napisał:

	Ziggy napisał:
	No i? Pałl niestety, ale mnie jakoś jebie, szczerze mówiąc.

No ok, nikt nie mówi że cie nie jebie- przecież.

:DDDDD

Post został pochwalony 0 razy

Lubię bitlesów, ale bez przesady. Z przesadą to ja wolę Cepelinów, ale nie wiem czy bym chciała i jarała się starymi dziadami na ich koncercie.

Taki straszny bóldupy.

Post został pochwalony 0 razy

RIP John Lenin

Post został pochwalony 0 razy

	Ziggy napisał:
	Lubię bitlesów, ale bez przesady. Z przesadą to ja wolę Cepelinów, ale nie wiem czy bym chciała i jarała się starymi dziadami na ich koncercie. Taki straszny bóldupy.

Ja tam też bym się nie zjarał- co najwyżej benzyną polał... ale czy straszny bóldupy?- nikt nie mówi że przecież, żeby zwieracze napinać.
Pajtony też nie pierwszej młodości, a ja bym takim Michaelem czy innym Terrusiem 2 zdania chętnie zamienił, a jakby piosenkę Lumberjacka zaśpiewał który to bym się posikał po rajtuzach, nie ze szczęscie- mam kłopoty z czymaniem moczu!

Dawitsu szalejesz! [3 starych dziadów w ciągu paru dni- szacun].

Post został pochwalony 0 razy

Ziggy napisał:

	Iwo napisał:
	Sam byłem ostatnio na koncercie Paula McCartneya i choć relacji późniejszych nie widziałem, jestem przekonany, że różnica jest znacząca.

Owszem, internauci widzieli ryj Paula, w przeciwieństwie do Ciebie [?] Wink (1)

Nie ma się co podniecać. Kto to w ogóle jest ta, ten Pałl? Ani "Imagine" nie napisał, ani "Working class hero". Pewnie nawet talerzy nie umie zmywać, nie mówiąc o prasowaniu naleśników.

Post został pochwalony 0 razy

Ziggy napisał:

	Iwo napisał:
	Sam byłem ostatnio na koncercie Paula McCartneya i choć relacji późniejszych nie widziałem, jestem przekonany, że różnica jest znacząca.

Owszem, internauci widzieli ryj Paula, w przeciwieństwie do Ciebie [?] ;)

Znak zapytania jak najbardziej na miejscu, bo sytuacja rzeczywiście do końca niepewna. Miałem mieć miejsce na trybunach. Dobre, bo w rzędzie blisko murawy i blisko sceny. Ale mimo wszystko trybuny. Jednak w ostatnim tygodniu przed koncertem organizator przysłał maila z informacją, że likwidują te miejsca i przenoszą nas na inne (jak zapewniono lepsze). Zapewne chodziło o to, że nie wszystkie miejsca na murawie zostały sprzedane, a nie chcąc aby to źle wyglądało, postanowiono je zapełnić. No i stałem się jednym z tych zapełniaczy. Chwalę to sobie ponieważ, choć z początku stwierdziłem, że dzieli mnie od sceny taka sobie odległość, to później najzwyczajniej w świecie wyszedłem ze swojego sektora i udałem się prawie pod scenę, gdzie płaciło się po 1000zł za bilet. Będąc na trybunach nie miałbym tej możliwości bo przejścia między nimi a murawą były pilnie strzeżone. Żałuję tylko, że zrobiłem to dopiero po jakimś czasie. Chociaż kto wie czy na początku udało by mi się to.

A stało się to w momencie (tu zamieszczam malutki fragment wrażenia artystycznego) odegrania przez Paula piosenki Helter Skelter, które bywa często określana jako "key influence in the development of heavy metal". Choć z drugiej strony mówi się czasem, że pomysły Beatlesów miały tę przewagę nad pomysłami innych muzyków, że ich dokonania zawsze były mocniej nagłaśniane. Przypisuje się np. pierwszy koncept-album Sierżantowi P. Beatlesów zamiast być może słusznie Franciszkowi Zappie z Freak Out!. Ale Helter Skelter. Akurat parę dni temu pewien koleś zamieścił ten fragment w dość dobrej jakości:

http://www.youtube.com/watch?v=A4EylxFM3Nc&feature=youtu.be

Trochę słabo. No ale ma 71 lat. Oryginał:

http://www.youtube.com/watch?v=QWuXmfgXVxY

Fajnie było. Szczególnie, że miło spędziłem czas przed koncertem. Piłem trochę alkoholu i spotkałem kilku dawno niewidzianych znajomych. Były to jednocześnie ostatnie podrygi mojej brody. Presja społeczna, kawałki jedzenia na twarzy, zazdrość gładkolicych i parę innych szczegółów. Wczoraj dostałem zdjęcie. Mam tam koszulkę wspomnianego Sierżanta Pieprza. Kurde, jakbym wiedział, że dziewczyny się oglądają to bym się nie golił. Chyba, że chciała się pośmiać:( Ale i tak ma jakieś dziwne oczy. Pewnie mąż ją bije.

Taki byłem szczęśliwy z brodą: [link widoczny dla zalogowanych]

A potem smutny bez: [link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Iwo dnia Śro 16:00, 03 Lip 2013, w całości zmieniany 2 razy

Kolega Iwo wygląda jak skóra zdarta ze Szkota. Zwłaszcza z brodą.
Oczywiście, nawet nie wiesz jak, zazdroszczę Ci strasznie tego koncertu. Ominęła mnie Palina i McCartney. Bohaterowie mojego dzieciństwa etc. etc.

Post został pochwalony 0 razy