The death of Stalin

Zgadnijcie kto zagra Wiaczesława Mołotowa? (tak tego od koktaili).
[link widoczny dla zalogowanych]
https://youtu.be/ukJ5dMYx2no

Post został pochwalony 0 razy

A mnie dziwi, że komedia o Stalinie nie ma polskiej dystrybucji. My lubimy takie klimaty.
Pewno będzie od razu w platformach VOD.

Post został pochwalony 0 razy

No wlasnie. Stalin to taka popularna osoba w Polsce. Dzieki niemu mamy Pekin i Bieszczady. Dzieki.

Post został pochwalony 0 razy

Dobra wiadomość - Śmierć Stalina z Palinem w roli Mołotowa ma premierę za niecały miesiąc, 27 kwietnia. Michael na dużym ekranie, jupiaej!

Post został pochwalony 0 razy

Ano właśnie.
Jakiś czas temu to pobrałem, ale tydzień temu widziałech plakat w Berlinie, co mi zasugerowało że może jednak film doczeka się i polskiej premiery.

Dzięki za dobre wieści, Rabbicie. Zapowiada się dobry seans.

Post został pochwalony 0 razy

Bardzo dobre recenzje i ciepłe przyjęcie. U nas lubi się brytolskie komedie, więc z dystrybucją też nie powinno być problemów. I jaka obsada!

Post został pochwalony 0 razy

I jaka tematyka! Wide grin

Wydawało mi się oczywiste, że Polacy chętnie pójdą do kina na film, w którym hehe umiera Stalin, ale gupie te ruskie. Iannucci jest rzecz jasna ponad to, ale punkt wyjścia dla Polaków idealny.

EDIT: No tak, oto jak zaczyna się opis polskiego dystrybutora filmu: Dobra zmiana to przeżytek – czas na zmianę totalną!

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mitom dnia Sob 17:15, 31 Mar 2018, w całości zmieniany 2 razy

Ej, przynajmniej nie majstrowali przy tytule - Orbitowanie bez cukru i Stalina Happy

Post został pochwalony 0 razy

Ja bym się spodziewał czegoś w rodzaju "Śmierć po rusku" albo "Jak zostać Pierwszym Sekretarzem".

Post został pochwalony 0 razy

Wirujący Stalin

Post został pochwalony 0 razy

"Gdyby Stalin nie miał wąsów"

Post został pochwalony 0 razy

Stalin zawsze dzwoni dwa razy. Kto się boi Stalina? Dawno temu w ZSRR. Przeminęło ze Stalinem.

Zatrzymajmy tę karuzelę śmiechu Happy

Post został pochwalony 0 razy

	mitom napisał:
	"Gdyby Stalin nie miał wąsów"

To bylby wąsatą ciocią.

Post został pochwalony 0 razy

Warto wybrać się na film Szkota o włoskim nazwisku, który postanowił w 2017 roku wskrzesić historię ostatnich dni stalinowskiego terroru i obsadził w głównych rolach brytyjskich i amerykańskich komików (oraz Steve'a Buscemi). Nie tylko dlatego, że to świetna okazja by podziwiać talent aktorski Palina na wielkim ekranie (choć też właśnie dlatego). Gra jedną z głównych postaci i otrzymał całkiem sporo czasu ekranowego. Casting w filmie jest fenomenalny. Każdy z aktorów gra postać ze swojego repertuaru i reprezentuje typ bohatera, któremu dzięki totalitarnemu systemowi Stalina udało się dotrzeć na sam szczyt hierarchii. Nie są to jednak krwiożercze bestie. Tu raczej kłania się "Rzecz o banalności zła". Żeby nie przynudzać - Mołotow Palina to podstarzały Arthur Putey czy księgowy chcący pracować w cyrku, któremu Partia zapewniła wsparcie i po wielu moralnych kompromisach, ideologicznej formacji i zdradach jakichkolwiek wartości znalazł się przy uchu prezesa (Prezesa Prezesów). Michael, do którego czujemy instynktowną sympatię, wypada tu świetnie. Czujemy do niego głęboką odrazę a jednocześnie jest nam go żal. Bohaterowie są tu zdecydowanie negatywni (w końcu to stalinowscy zbrodniarze!) ale nie groteskowi. Stalinowski terror nie został też zbanalizowany. Groza i okrucieństwo jest tu obecne, a humor jest nieraz na granicy. To gorzka tragifarsa ale chyba uniwersalna i ciągle aktualna. O ludziach słabych, głupich czy cynicznych, którzy ciągną do silnej władzy. Każdej władzy.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Killer Rabbit dnia Nie 23:47, 29 Kwi 2018, w całości zmieniany 1 raz